HRowe Lifehacki

Jak wejść do branży i zostać HRowcem.

# 4

Jeśli masz miękkie serce, to musisz mieć…

Kaśka jest HRówką. Zna w firmie prawie każdego. W końcu rekrutowała większą część ekipy. To świetni ludzie, o których mówi “Moje perełki rekrutacyjne!”. Z dumą myśli o tym, jak wiele talentów pozyskała do firmy.

Szczególne relacje łączą ją z Beatą, która pracuje w dziale kontrolingu. Poznały się na rekrutacji, później Kaśka pomogła Beacie odnaleźć się w firmie podczas wdrożenia. I tak od słowa do słowa okazało się, że nadają na wspólnych falach. Znajomość rekrutacyjna przerodziła się w koleżeństwo, które wyszło poza firmowe mury. Kilka razy nawet spotkały się w większym gronie, ze swoimi mężami, na grillu. Beata to świetna kumpela!

Ostatnio Kaśka dowiedziała się, że mąż Beaty stracił pracę. Szefostwu zmieniła się koncepcja działu sprzedaży, nie potrzebują już handlowców terenowych i tym sposobem chłopak znalazł się na bruku. Teraz utrzymanie rodziny jest wyłącznie na głowie Beaty. Lekko nie jest, bo opłacić rachunki, ratę kredytu i inne zobowiązania tylko z jednej pensji to spore wyzwanie. Kaśka nawet zastanawiała się, czy może jakoś pomóc Beacie i jej mężowi w tej sytuacji.

Kaśka spogląda na telefon i widzi, że dzwoni Łukasz – dyrektor kontrolingu. Oho, ciekawe o co chodzi? Chce się spotkać i pogadać, ma dość pilny temat, więc widzą się za 10 minut w salce konferencyjnej.

Łukasz przechodzi do rzeczy: „Wczoraj dowiedziałem się od zarządu, że ze względu na konieczność ograniczania kosztów muszę ściąć jeden wakat w moim dziale. Decyzja jest nienegocjowana, choć próbowałem przekonać zarząd, że przy tym obłożeniu pracą nie jest to dobry pomysł. Myślałem o tym cały wieczór i wybrałem. Pożegnam się z Beatą.”

Kaśka czuje, jak jej żołądek kurczy się do rozmiarów zmiętej w kulkę kartki papieru. Czuje taki ścisk, że nie wie, co powiedzieć. W końcu wydusza z siebie:

Beata? Dlaczego ona? Przecież masz w zespole kilka innych osób, mniej doświadczonych niż Beata. Myślałeś o tym?

Myślałem to mało powiedziane!”, odpowiada Łukasz. “Nie spałem pół nocy zastanawiając się, z kim się pożegnać. Zrobiłem listę za i przeciw w odniesieniu do każdego członka mojego zespołu i niestety, przy Beacie miałem więcej argumentów przemawiających za rozstaniem. Co prawda pracuje z nami dość długo, bardzo cenię jej pracę, jednak w tych okolicznościach to jedyne sensowne wyjście. Chcę się z nią pożegnać w piątek i potrzebuję Twoje wsparcie w zakresie przygotowania odpowiednich dokumentów i obecności podczas rozmowy rozstaniowej. Masz czas o 12:00? Zorganizuję spotkanie i przekażemy jej moją decyzję. Czuję się fatalnie, ale…

Kaśka już nie słucha, choć Łukasz produkuje się i jeszcze coś mówi o podłym nastroju, złości na zarząd i trudnych decyzjach. Myśli tylko o jednym – jak ma spojrzeć Beacie w oczy podczas piątkowego spotkania i powiedzieć, że ją zwalniają. Teraz, w tej sytuacji, w jakiej znalazł się jej mąż?

Do końca dnia pracy nie może się już na niczym innym skupić. Szerokim łukiem omija firmową kuchnię, by tylko nie spotkać w niej Beaty. Co by jej miała powiedzieć? “Hej! Jak się masz? Może jakaś szybka popołudniowa kawka?”. Wraca do domu, chodzi z kąta w kąt aż chwyta za telefon i wybiera numer Beaty. Kilka sygnałów i słyszy głos koleżanki “Cześć Kaśka! Co u Ciebie? Jak minął dzień?”. Kaśka przełyka głośno ślinę i w końcu się odzywa “Beata, musimy porozmawiać. Masz teraz chwilę?”.

Między moralnością a lojalnością. Między byciem profesjonalistą a byciem człowiekiem.

Jesteś Kaśką. Co robisz?

Daj sobie chwilę, zanim odpowiesz na to pytanie. Co, jako pierwsze, przychodzi Ci do głowy? Intuicyjnie, bez oceny, co chcesz powiedzieć Beacie?

W przytoczonej sytuacji nie ma dobrych i złych odpowiedzi. Niezależnie od tego, co padnie z Twoich ust podczas rozmowy z koleżanką zapewniam Cię, że wszystko obarczone jest ryzykiem. Balansujesz na krawędzi, gdzie po jednej stronie jest utrzymanie przyjaźni a po drugiej utrzymanie swojego zatrudnienia. Lojalność wobec koleżanki lub wobec pracodawcy. Moralność przyjaciółki i moralność pracownicy. Bycie człowiekiem i bycie profesjonalistą. Postawienie “tak” przy jednym jest równoznaczne z postawieniem “nie” przy drugim. Co wybierasz?

Zachować dyskrecję i jednocześnie zachować twarz.

Poszłam grubo. Wiem. Robię to jednak celowo, bo przyświeca mi jedna intencja – pokazać Ci różne oblicza pracy w HR. Wbrew temu, co się utarło, bycie HRowcem to nie robienie fajnych rzeczy w dobrej atmosferze, by innym było milusio. Im dalej w las, im więcej doświadczenia, im wyżej w hierarchii jesteś, tym częściej stykasz się z sytuacjami, w których do bycia miło jest daleko. Rozstania z pracownikami, podczas których HR jest obecny. Redukcje stanowisk jednych by móc utrzymać stanowiska innych. Rozmowy dyscyplinujące, zarządzanie oczekiwaniami, trudne negocjacje bo “tamten pracodawca daje mi 30% więcej, ile wy jesteście w stanie zaproponować, bym został?”.

Oczywiście, takie sytuacje nie zdarzają się codziennie. Jednak jeśli już wystąpią, to potrafią wybić z rytmu na długo. Im bardziej jesteś związana z tym, kogo dotyczy ta niewygodna sytuacja, tym trudniej Ci wyjść z jednej roli i wejść w drugą. Bo jak przełączyć się z bycia przyjaciółką na bycie profesjonalistką? Jak wyciszyć współodczuwanie, gdy znasz osobistą sytuację pracownika i zacząć odhaczać w głowie kolejne punkty dobrze przeprowadzonej rozmowy rozstaniowej? Jak zachować dyskrecję, gdy chce się zachować twarz i być człowiekiem? Które wyrzuty sumienia bolą bardziej? Te, że nie powiedziało się przyjaciółce o jej planowanym zwolnieniu czy te, że zdradziło się służbową tajemnicę?

Są pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jednak trzeba je zadać.

Nie odpowiem za Ciebie na powyższe pytania. Zostawiam Cię z nimi, bo to dobry trening pod to, co czeka Cię, gdy zaczniesz pracę w HR. Nie zniechęcam, jedynie uświadamiam. Kiedyś też tam byłam i przeżywałam dylematy. Pamiętam jak dziś rozmowę rozstaniową z dobrym kolegą z działu help desk, z którym codziennie żartowałam w firmowej kuchni i z którym bawiłam się na imprezce z okazji jego 30 urodzin. A potem wręczałam mu z managerem wypowiedzenie. Pamiętam zaskoczenie na jego twarzy, gdy wszedł z szefem do salki konferencyjnej i zobaczył mnie w środku. On już wiedział, o czym będzie to spotkanie.

Przeczytaj raz jeszcze historię Kaśki i sprawdź, jakie emocje Ci towarzyszą. Jakie myśli przychodzą do głowy? Między czym a czym próbujesz wybrać? Jak Ci z tymi wyborami?

Na koniec sprawdź, jak Ci na imię. Czy możesz z ręką na sercu odpowiedzieć – dyskrecja?

Karolina Turostowska

Założycielka Way to be HeRo.
Doświadczona ekspertka HR.

Skracam moim klientom drogę do sukcesu zawodowego w HR. Pokazuję, jak patrzeć na te same rzeczy z innej perspektywy. Pomagam budować pewność siebie w roli HR bo wierzę, że każdy HRowiec może być wiarygodnym, autentycznym i transformującym partnerem dla biznesu. Ty również.

Szukasz mentora?

Zobacz, jak mogę Ci pomóc!

Shopping Cart